"Jestem rozdarta. Czuję, że opuściła mnie wiara. Jest mi zimno, jest mi wstyd. Naga leżę na podłodze. Iluzja nigdy nie przemieni się w rzeczywistość. Czuwam i widzę niebo rozdarte nade mną. Przychodzisz trochę za późno - już nie umiem wierzyć..."
Skasowałam resztę... z powodów, których nie chcę tutaj podawać... Czasem za dużo piszę o sobie zapominając, że to jednak sieć i każdy ma dostęp do moich rozmyślań.
Ale może pewną nadzieją małą jest to, że już coś razem planowaliście - może da się to zrealizować w inny terminie?
OdpowiedzUsuńPlany nie zawsze wypalają. Ale nie martw się, będzie jeszcze wiele okazji! ;-*
OdpowiedzUsuńWidzisz tak to bywa, ja już się przekonałam, że jak się coś planuje nigdy to nie wyjdzie...
OdpowiedzUsuńOd pewnego czasu wszystko robię spontanicznie... niczego nie planuje i w tedy jest nawet lepiej niż jak bym wszystko zaplanowała...
Czasem spróbujcie tak...
Pozdrawiam
Może macie rację Kochane. Tylko czasem to wszystko nie jest takie proste jakby się mogło wydawać.
OdpowiedzUsuńCzytałam wcześniej i widziałam to, co skasowałaś... Kochana, wiadomo że łatwo jest powiedzieć, ciężej zrobić... Ale pamiętaj, żebyś nie utraciła samej siebie, to najważniejsze:**
OdpowiedzUsuń"Szkoda, że zjawił się w moim życiu za późno. O jedną obietnicę za późno..."
OdpowiedzUsuńJeżeli rzeczywiście jest aż tak źle to najwyższy czas, by podjąć jakieś radykalne kroki, by to zmienić. Musisz Kochana :**