Pierwszy i ostatni egzamin w tej sesji zdałam na 5. To znaczy zostałam z niego zwolniona :)
Czy robię coś złego? Dzwoniła do mnie mama, żebym jutro przyjechała zostać z bratem, bo ich nie będzie w domu. Powiedziałam - ok, przyjadę. A potem mówi jeszcze o środzie, żebym też przyjechała. Ja na to, że nie dam rady pewnie, bo umówiłam się z kuzynką. Fakt, miałam jechać do niej dzisiaj, ale nie czuję się najlepiej. Wczoraj jechałam rano do Rzeszowa... Droga była masakryczna. Padłam jak wróciłam... I dodatku chyba się przeziębiłam. Ale to od razu w głosie mamy słyszę niezadowolenie i pretensje... Czy ja naprawdę nie mogę czasem pomyśleć o sobie. W końcu powiedziałam jej, że odwołam to spotkanie i przyjadę. Ale wtedy to już nie trzeba. Obrażonym tonem powiedziała "cześć" i odłożyła słuchawkę. Chciałam się uwolnić od poczucia winy, jeśli nie zrobię czegoś po ich myśli.
Byłam w środę u lekarza. Czekam na wyniki badań, ale pewne rzeczy już wiem. Nie chcę tutaj pisać na blogu o tym. Czemu tylko zawsze muszę być inna? Czuję się gorsza, wybrakowana... Chciałabym z kimś pogadać, dlatego umówiłam się z kuzynką, a ona za kilka dni wraca do Warszawy. To moja jedyna przyjaciółka....
Ignis - mąż chciałby mieć już dziecko, ale to wcale nie jest takie proste jakby się mogło wydawać.
Smutno...
Moim zdaniem mimo wszystko powinnaś umówić się i spotkać z kuzynką skoro te rozmowy są tak ważne dla Ciebie i Ci pomagają. A inni cóż... trochę pomarudzą, strzelą focha a za tydzień nie będą pamiętali. Tak już czasami jest z mamami. :P
OdpowiedzUsuńNo ja niestety przełożyłam spotkanie z kuzynką. Głupio zrobiłam - wiem. Mimo, że się wyprowadziłam, to dalej nie mam prawa do swojego życia. I nawet na odległość muszę znosić humory.
UsuńWszystkiego w życiu uczymy się. Tego też. Z resztą ze mną w tej sprawie również różnie bywa.
UsuńNie lubię takich sytuacji. Kiedy chcę pomyśleć trochę o sobie i zaraz przez to wysłuchuję pretensji..
OdpowiedzUsuńJa wiem, że to nie jest takie proste, ale fakt, że chce, to już dużo zmienia ;)
OdpowiedzUsuńSpotkaj się z kuzynką i nie miej wyrzutów sumienia, nie robisz nic złego. To raczej rodzice chcieliby Cię wykorzystywać prawie za każdym razem, a przecież Tobie też się coś należy.
Ignis - ostatnio lekarka powiedziała mi, że mam tyłozgięcie macicy. Mam nadzieję, że to nie uniemożliwi mi zajścia w ciążę. Chciałabym mieć dziecko... Nawet nie wiesz jak bardzo.
UsuńEdytko, mam to samo. To nie jest żadna wada. Taki nasz urok po prostu. Także powodzenia .
OdpowiedzUsuńPozdarwiam
Dorotko, a Ty nie miałaś problemu z zajściem w ciążę i jej donoszeniem? Trochę się tym zaniepokoiłam, bo wcześniej lekarz mi nie powiedział o tym. Dopiero teraz ta lekarka. A miałam nawet robione USG gdy skończyłam szkołę średnią, bo strasznie mnie bolał brzuch podczas okresu. Właściwie to dalej umieram w tych dniach.
UsuńEdytko, prosze zostaw mi na poczcie e- maila. Na moim blogu w zakładce napisz do mnie. Odpowiem
OdpowiedzUsuńKochana, poczucie winy? Ciągle? Postaraj się podnieść jakoś poczucie wartości poprzez różne ćwiczena, masa tego w necie, a pomaga, na prawdę. Jesteś wiele warta, tylko musisz w to uwierzyć. Trzymam za Ciebie kciuki ;****
OdpowiedzUsuń