Błędna obsesja... Na szczęście mam pracę jeszcze chwilę, moje kochane dzieciaki... Choć czasem rozrabiają strasznie i mam dość, gdy wracam do domu, to nie zamieniłabym ich za nic w świecie. Stały się częścią mojego życia, częścią mnie samej. Ich uśmiechy na twarzach, stosy obrazków, które dla mnie malują... trudna, ale bardzo wdzięczna praca.
Brakuje mi tylko dziecka... Mojej malutkiej kruszynki. Czy kiedyś będę ją miała? Wiele bym dała, żeby tak było. Może gdybym mogła cofnąć czas, byłoby inaczej... Teraz nawet nie mam z kim pogadać. Tak po prostu. Rodzina męża ciągle składa życzenia, żeby u nas też pojawiło się dziecko, ciągłe pytania "kiedy" doprowadzają mnie do szału, nowi sąsiedzi też ciągle tylko o tym, a ja? Gdzie w tym wszystkim jestem ja? Nie jestem szczęśliwa... chciałabym uciec. Gdziekolwiek... Tam, gdzie będę mogła być sobą, bez sztucznego uśmiechu....
Miałam dziś okropny sen. śniło mi się cierpiące małe dziecko. Spotkałam dziś w centrum handlowym małego chłopczyka z wystraszonymi oczkami. Serce mi zadrżało... Też chciałabym mieć swoją mała kruszynke. Dzieci to najwiekszy skarb od Boga.
OdpowiedzUsuńJa także chciałabym mieć już swoje maleństwo. Na razie jednak muszę zająć się sprawami ginekologiczno - zdrowotnymi. A i po kolei, czyli najpierw ślub, potem dzieciątko ;)
OdpowiedzUsuńA praca z dziećmi jest niesamowita! Mając praktyki w szkole po prostu się w tych dzieciaczkach zakochałam. Każde traktowałam jak swoje.
Dla mnie praca w podstawówce to była orka na ugorze. W szkole średniej było zdecydowanie lepiej, a teraz w wyższej jest wspaniale, bo nikt mi gitary nie zawraca. Wniosek taki, ze nie każdy nadaje się do określonego typu pracy.
OdpowiedzUsuńEdytko tak myślę, że zarówno rodzina jak i sąsiedzi kompletnie pozbawieni są taktu, albo wynika to z ich niewiedzy, bo takich płatań się ludziom nie zadaje.
Może dobrym pomysłem jest, abyś zarówno rodzinie jak i sąsiadom powiedziała, ze nie wiesz kiedy, ale jeśli tak się stanie, to podzielisz się z nimi ta informacją.
Pozdrawiam. Trzymaj się
Jedno jest pewne, każdy czas na maleństwo będzie dobrym czasem.
OdpowiedzUsuńDlaczego nie jesteś szczęśliwa? Co się dzieje?
OdpowiedzUsuńDzieci są kochane! Moja siostra będzie miała swoją małą kruszynkę i choć to nie moje, już się nie mogę doczekać. Kocham dzieci.
Ja też chciałabym mieć dziecko... tylko dlaczego nie mogę zajść w ciążę? Co znowu zrobiłam złego, że los tak się odpłaca? :(
UsuńA może po prostu odpowiedz im na te pytania. Czasem najprostsze rozwiązania są najlepsze.
OdpowiedzUsuńPrzytulam :)
Widzisz... oni wszyscy są dziwni. Siostry męża mają po dwoje dzieci i po prostu nie są w stanie powstrzymać swoich głupich życzeń czy komentarzy...
UsuńJA także często bywam ofiarą bezwzględnego wścibstwa rodziny i sąsiadów. Mam 30 lat i ciągle słyszę że to już teraz (a szkoda że nie wcześniej) powinnam wyjść za mąz i mieć dziecko. Dobijają mnie te kazania i pytania płynące od życzliwych i "życzliwych" mi osób. Wszyscy wiedzą co jest dla mnie najlepsze i głęboko gdzieś mają to co czuję i myślę. Pozdrawiam i życzę cierpliwości:)
OdpowiedzUsuńTo wścibstwo jest najgorsze. Czemu ludzie nie mają swoich zmartwień i problemów tylko cały czas wcinają się w czyjeś życie?
Usuń