"Kochaj mężczyznę, który nazywa cię "ładną", a nie uważa za "sexy".
Tego, który oddzwania, gdy odłożysz słuchawkę. Tego, co nie śpi, aby
zobaczyć cię śpiącą. Całuje twoje czoło. Który chce pokazać ci cały
świat, nawet gdy nie jesteś przyszykowana. Dla którego nie jest ważne
czy stałaś się z biegem lat grubsza czy chudsza. Który mówi: Co
chciałabyś zjeść? - ja gotuję. Tego, co przed swoimi przyjaciółmi
chwyta twoją dłoń. Czekaj na tego, który stale powtarza, ile dla niego
znaczysz i jakim jest szcześciarzem mając ciebie. Tego, który swoim
przyjaciołom przedstawia cie: To ona. Kochaj tego, który kocha ciebie
i prawdopodobnie będzie kochał cię zawsze."
Tego, który oddzwania, gdy odłożysz słuchawkę. Tego, co nie śpi, aby
zobaczyć cię śpiącą. Całuje twoje czoło. Który chce pokazać ci cały
świat, nawet gdy nie jesteś przyszykowana. Dla którego nie jest ważne
czy stałaś się z biegem lat grubsza czy chudsza. Który mówi: Co
chciałabyś zjeść? - ja gotuję. Tego, co przed swoimi przyjaciółmi
chwyta twoją dłoń. Czekaj na tego, który stale powtarza, ile dla niego
znaczysz i jakim jest szcześciarzem mając ciebie. Tego, który swoim
przyjaciołom przedstawia cie: To ona. Kochaj tego, który kocha ciebie
i prawdopodobnie będzie kochał cię zawsze."
Wczoraj... co za ironia losu. Wycieczka w Góry Świętokrzyskie... Nienawidzę takich chwil, takich sytuacji...
Kiedyś ktoś powiedział mi, że jestem po to, aby mnie kochać... I to bynajmniej nie był mój mąż. Chociaż od niego powinnam usłyszeć takie słowa. Ale on wczoraj ewidentnie pokazał, że się mnie wstydzi przed swoimi znajomymi z pracy. Chyba nie trzeba tego komentować.... Jest mi przykro.
Gdyby ta sytuacja wydarzyła się wcześniej, w minioną sobotę też postąpiłabym inaczej. A ja głupia myślałam, że on mnie kocha taką miłością silniejszą od wszystkiego. To nie ze mną jest coś nie tak, ale z nim... Teraz już to wiem.